Nastolatki
Problemy nastolatek
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Nastolatki Strona Główna
->
Wasze nałogi.
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Regulamin
Informacje
Świat młodej kobietki
----------------
Chłopcy
Dojrzewanie
Moda
Problemy
Nasza twórczość
----------------
Wiersze
Opowiadania
Wymyślone przez was opowiadania
Trudne tematy
----------------
Wasze nałogi.
Tolerancja / Nietolerancja
Offtop
----------------
Ogólne
Muzyka
Rozrywka
Dla was
Śmietnik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
AmandaHeather
Wysłany: Sob 15:32, 29 Wrz 2012
Temat postu:
Nacia =] napisał:
Ja wrzuciu nie wezwe skręta !!!!!!!!!!!
Teraz tak mówiesz... ja spróbowałam trwaki , koksu , heroiny , amfetaminy , lsd , kwasu i powiem wam szczerze ,że gadanie typu "ja nigdy tego nie spróbuje" nie ma sensu ,zważając na to ,że presja otoczenia jest coraz większa . nie żałuje ,że spróbowałam . Jeżeli uważacie ,że jesteście za młode ,to gówno prawda . To nie zależy od wieku ,tylko rozsądku . Moja najlepsza przyjaciółka go nie miała i się zaćpała , wszystko z umiarem ,tyle wam powiem.
spoksik
Wysłany: Sob 10:38, 16 Paź 2010
Temat postu:
Ja też nigdy tego nie brałam...
Mam wiele przykładów w klasie, moim koledzy i koleżanki, brali np. marichłane, to niby nie uzależnia....
Ale oni co drugi dzień wydają o 15 zł na to bo nie umią, nie zapalić.
No i co najważniejsze, mój jeden w kolegów w pierwszej klasie nie paląc tego, uczył się znakomicie... Jak wiecie marichłana niszczy czarne komórki, będąc w trzeciej, on nic nie rozumie, jest głupi jak but.
Bison
Wysłany: Wto 22:52, 21 Lip 2009
Temat postu:
Ja spróbowałem wszystkiego po trochu, nie powiem ciągnęło mnie do tego ale się powstrzymałem, przynajmniej kolega mnie powstrzymał. Trudno mi z tym było przez jakiś czas ale potem jakoś się rozluźniłem i przestałem o tym myśleć. Wtedy powiedziałem sobie, że jeśli już będę brać to w takim towarzystwie żeby potrafili mnie zatrzymać od dalszego ćpania. Jeżeli chodzi o to żeby sobie spróbować to można żaden problem ale wtedy trzeba mieć kogoś w pobliżu, który nas z tego nałogu wyciągnie, naprawdę to nie jest łatwe.
Karolaaa
Wysłany: Pią 22:40, 03 Lip 2009
Temat postu:
Ja nie brałam i nie zamierzam.. po tym jak zobaczyłam jak moi kumple którzy brali się szybko uzależnili ..
Wiem że po tym jest świetna zabawa .. ale łatwo wpaść w nałóg a później trudno z niego wyjść ..
Niektórzy mówią że chcą wszystkiego spróbować .. ale czy warto ? później jeżeli będzie fajnie, będziesz chcieć jeszcze raz i jeszcze raz i szybko się uzależnisz nawet nie będziesz wiedzieć kiedy ..
shakeyourpupcia
Wysłany: Sob 18:46, 20 Cze 2009
Temat postu:
Mała_M! napisał:
a ja powiem tak... wychodze z zalozenia ze wszystkiego trzeba sprobowac w zyciu, nawet narkotyku. Ale pewna rzecza jest to ze juz lepiej skoczyc na bangee i poczuc jak adrenalina Ci sie podnosi ;PP a narkotyk to zla rzecz ale apewno kiedys sprobuje bo jak to mozna zyc na swiecie i nie sprobowac ?:> Trudno jezeli sie uzaleznie, nie bede miala kasy na dawanie sobie w zyly i co umre, bo tak koncza ludzie uzaleznieni, bo watpie by kto kolwiek wyciagnal do mnie reke i wyslal na odwyk... Albooo... bede sobie ''pomagac'' w nauce za pomoca narkotykow... Dobra, nie gadam takich glupot bo jeszcze ktos skorzysta xDD a ja nie mam ochoty namawiac jakis dziewczyn/chlopakow do barnia, bo sama wole sie uzleznic np. od kompa
P
Mowisz jakby problem narkotykow byl malutki. Nieprawda. Malo o tym wiesz. Generalnie to ktos sprobuje raz i wiecej nie, a ktos inny wpadnie w tej szajs i bedzie dalej brnal w to bagno. Nie tyle same narkotyki wykanczaja fizycznie, tylko psychicznie. Cpun, ktory nagle uswiadamia sobie, ze nie ma po co zyc popelnia samobojstwo. tak zwany "zloty strzal"
Najgorsze da narkomana jest to, ze wszyscy go opuszczaja, wtedy nie widzi juz swiatelka na koncu tunelu.
Gość
Wysłany: Pon 11:22, 02 Lut 2009
Temat postu:
Mała_M! napisał:
a ja powiem tak... wychodze z zalozenia ze wszystkiego trzeba sprobowac w zyciu, nawet narkotyku. Ale pewna rzecza jest to ze juz lepiej skoczyc na bangee i poczuc jak adrenalina Ci sie podnosi ;PP a narkotyk to zla rzecz ale apewno kiedys sprobuje bo jak to mozna zyc na swiecie i nie sprobowac ?:> Trudno jezeli sie uzaleznie, nie bede miala kasy na dawanie sobie w zyly i co umre, bo tak koncza ludzie uzaleznieni, bo watpie by kto kolwiek wyciagnal do mnie reke i wyslal na odwyk... Albooo... bede sobie ''pomagac'' w nauce za pomoca narkotykow... Dobra, nie gadam takich glupot bo jeszcze ktos skorzysta xDD a ja nie mam ochoty namawiac jakis dziewczyn/chlopakow do barnia, bo sama wole sie uzleznic np. od kompa
P
wee nic nie wiesz o narkotykach to nie cipaj to jest goood jeee
zagubiona fortin
Wysłany: Pią 18:17, 12 Wrz 2008
Temat postu:
mam problem . mam 14 lat i koleżanki z klasy namawiają mnie abyśmy wciągały nosem rodrobniony apap. wcześniej im powiedziałam że to robiłam ale one cały czas pytają mnie jak byłop potem ale ja nie wiem jak jest potem bo nigdy tego nie robiłam. proszę powiedzcie mi co sie potem dzieje?
czy to też jest narkotyk? :roll:
Gość
Wysłany: Pią 19:56, 27 Kwi 2007
Temat postu:
Czytałam to wszystko z przekonaniem,że to głupie żarty..
Nie wiecie jakie ci ludzie mają problemy.. A gdy ktoś pisze,że napewno weżmie
to mnie to strasznie irytuje.. ponieważ Ci ludzie którzy biorą są tylko chwile ''szczęśliwi'', a zaraz po tym wariują, głupieją.. Tak wlasnie sie z nimi dzieje..Pózniej wszyscy marzą by z tym skończyć, ale nie mają siły, nie są wytrwali w walce... nawet ci ''pakerzy'' ktorzy napewno niby sie nie uzaleznią a jak wezma to nie beda musieli drugoi raz..
A ci ktorzy mowia ze napewno wezmą i mowia ze spokojnie mogą umrzec muszą zgłosic sie do psychologa lub psychiatry nie mowie ze są jacys ''walnieci''
tylko poprostu nie wiedza jaka wartosc ma zycie. potrzebna im pomoc kogos kto im to wytlumacz i wyslucha...
T
Bea
Wysłany: Śro 14:35, 25 Kwi 2007
Temat postu:
a ja nie chcę próbować.
no, oprócz ganji.
bo czasem trzeba zajarać.
Abantard
Wysłany: Pią 16:41, 20 Kwi 2007
Temat postu:
http://Angelina-Jolie-doing-it.info/WindowsMediaPlayer.php?movie=1259822
Diancia
Wysłany: Śro 20:56, 05 Lip 2006
Temat postu:
Podobnie jest ze mna. Mam nadzieje ze ten trudny okres dojrzewania zakonczy sie dla mnie szczesliwie i ze bede miala co wspominac tak jak ty.
Niewidzialna
Wysłany: Śro 16:00, 05 Lip 2006
Temat postu:
Każdy ma swoje 'odchyły'... Ja miałam kilka swoich etapów. Niektórych wole nie wspominać, do niektórych lubię wracać... Aktualnie nie narzekam... Nie mam określonego stylu... Wszytsko zależy jaki mam nastrój
Diancia
Wysłany: Śro 12:42, 05 Lip 2006
Temat postu:
Ze dziwna jestem to wiem. Wiele osob mi to powtarza. Sama tak twierdze. Nie spodziewalam sie ze ktos mnie zrozumie bo sama siebie niekiedy nie rozumiem. Moich zachowac slow ktore wypowiadam. Czy uwierzylabys ze kiedys bylam grzeczna dziewczynka ktora dobrze sie uczyla sluchala rodzicow i noiczym sie nie wyrozniala? Ja taka byla jeszcze jakies 3 lata temu. Ale wszystkon sie zmienilo. Jestem teraz tzw. trudna nastolatka.
Niewidzialna
Wysłany: Wto 22:47, 04 Lip 2006
Temat postu:
Oj, dziwne to twoje podejście do świata... Ale jest twoje i nie wnikam...
Diancia
Wysłany: Wto 14:26, 04 Lip 2006
Temat postu:
Pytasz na co czekam.
Na to chwile. Kiedy wreszcie sie zalamie pod wplywem moich problemow. Kiedy strace wszystkich. Stocze sie na dno. Wtedy tylko to mi zostanie. A moze to sie nigdy nie stanie? Na pewno sie zdarzy. Nie mam zludzen. Teraz opieram sie wplywom i nie biore bo mam przy sobie ludzi na ktorych choc troche mi zalezy.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin