Autor Wiadomość
maleńka
PostWysłany: Wto 22:30, 18 Gru 2007    Temat postu:

moze wam sie udac:) ja i mój chlopak jestesmy ze sobą ju od 7 miesięcy:) mieszkamy od siebie ponad 40 km i nie jest tak zle:0 nie widujemy sie tak często ale bardzo sie kochamy i przetrwalismy juz tyle:) mysle ze tobie tez sie moze udac i zycze powodzenie
gosc
PostWysłany: Pią 12:40, 14 Gru 2007    Temat postu:

u mnie niestety tez milosc na odleglosc nie wyszla.. chlopak mieszkal ode mnie jakies 120km. wogole sie nie widywalismy i znalazl sobie inna. ale mam nadzieje ze ci sie uda.
ff
PostWysłany: Sob 19:20, 01 Gru 2007    Temat postu:

wiesz tez tak kiedys mialam i sie zgodzilam i teraz jestesmy parą od 3 lat moze zadzwon do niego a jak nie oddzwoni no to na domowy powodzeniag
malinowapanna
PostWysłany: Śro 14:31, 25 Lip 2007    Temat postu:

z własnego doświadczenia wiem ze milosc na odległość nie ma szans, niestety/ Mój chłopak mieszkał 30 km odemnie i po tygodniu ze mna zerwał :/ oi tez obiecywał ze bedzie inaczej i w ogole...ale wiesz...w sumie jak to z chłopakami jest. Ale moze w Waszym przypadku byloby inaczej
ttossiiaa
PostWysłany: Pon 18:59, 23 Lip 2007    Temat postu: Co zrobić gdy...

Ostatnio byłam na wakacjach na mazurach... Poznałam tam dużo ludzi... w moim wieku... starszych... pierwszego dnia , gdy szłam z kuzynką na impreze poznałam tam takiego Krzyśka... Zaczęłam z nim tańczyc i w ogóle , było fajnie , czułam że moge z nim o wszystkim pogadac. Wszystkie piosenki przetańczyłam z nim... Na drugi dzień on juz jechał do domu...Krzysiek mieszka w Warszawie... Tak 3 dni po imprezie całkiem o nim zapomniałm dopóki nienapisał sms'a do mojej kuzynki... Pytał się jej czy jestem wolna itd.... to ona podała mu mój nr. kom. Zaczęliśmy sms'ować... Powiedział , że chce sie ze mną spotkać jak znowu przyjedzie... Ja mu powiedziałam że możemy... Jak juz przyjechał i się z nim spotkałam to powiedział , że by sie mnie o chodzenie zapytał gdyby nie...własnie... mam chłopaka ... chodze z nim już 2 miesiące... i gdyby nie mój chłopak by sie mnie zapytał o chodzenie. Zauwazyłam , że teraz bardzo mi na Krzyśku zależy... zapytał mnie się o chodzenie po 2 dniach i powiedział że mam mu odpowiedziec na kolejnym naszym spotkaniu... Ja powiedziałam że okey... ale jak już nadszedł ten dzień naszego spotkania, napisałam mu , że to nie ma sensu żeby się spotkać... on odpisał ''niby czemu , miałaś mi odpowiedzieć na moje pytanie'' ja już nic nieodpisałam... i sie wtedy chyba na mnie obraził... Teraz jak jestem w domu... i jak spotkałam sie z moim chłopakiem... to czuję lekka niechęć do niego... Ciągle myśle o Krzyśku... nie moge o nim zapomnieć... teraz chciałabym cofnąć czas... chciałabym się z nim spotkać... Co ja mam zrobić ? jestem z Piotrkiem od 2 miesięcy... a kocham się w Krzyśku... co byście zrobili na moim miejscu... prosze pomóżcie mi... Sad mnie i Krzyśka dzieli 200 km. ale on mówi , że by mógł do mnie przyjeżdżać... co zrobić...? Mi na nim zależy...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group