Nastolatki

pynia

Czy oni są normalni? czy macie te same problemy?
Mam 20 lat, zaczęlam studia a oni dalej traktuja mnie jak mała dziewczynke. Mama codziennie do mnie dzwoni, pyta czy sie ucze co robie a jak nie odbieram od razu to pyta co robiłam gdzie byłam. Jak wracam na weekend do domu i np dostaje sms od kolezanki ona od razu pyta kto to co napisał czemu sie usmiecham do tel. Jesli chodzi o imp to jest podobnie. Zawsze nie jest happy gdy mówie jej ze wychodze na disco tylko mam kazanie ze nauka ze studia a ja ide i tez pyta z kim itp i o której wróce . Nie mam w ogole w domu prywatnosci bo wszystko chca wiedziec itp a jak raz spotykałam sie z chłopakiem to tata pytał czy ma prace itp i jak potem sie dowiedział ze nie ma to zabronił sie mi z nim spotykac ;| inne kolezanki chodza co weekend na imp robia co chca maja chłopaków i nie sa kontrolowane jak ja a ja nawet teraz boję sie kogos znalezc i zaangazowac bo jak sie im ktos nie spodoba to koniec ;/
wiem ze rozmowa z nimi nie pomoze bo raz juz rozmawiałam i nic nie dał o a pogorszyło sprawe ;| myslałam ze jak pojde na studia to sie to zmieni Sad

niezalogowana · Gość

Hm, może po prostu pokaż, że jestes dorosła- nie mam na myśli zgrywania się, udowodnij, że jesteś odpowiedzialna i- przede wszystkim- ze nie potrzebujesz juz takie nadzoru jak w wieku dwunastu lat.

Korzystając z okazji i tematu- też mam problem z rodzicami i dłużej już nie chce tego w sobie dusić. Rozwodzą się, wiadomo co za tym idzie, cały czas się kłocą, ojciec wyzywa się też na mnie. Krytykuje mnie za wszystko, że źle wyglądam, że pyskuje. Cały czas. Matka o tym wie, bardzo ją kocham, zawsze się świetnie rozumiałysmy, ale w tej sytuacji liczyłam na wsparcie, strasznie go potrzebuje, zamiast tego mam kolejną lawine krytyki. Cała ta sytuacja, sprawiła, że przyciemniłam troche włosy, zaczęłam się malowac- po prostu starałam się sobie udowodnić, ze wcale nie jestem tak beznadziejna, faktem, ostatnio troche przytylam, zawsze bylam bardzo szczupla, zreszta nadal nie mam nadwagi- po prostu, ubrania zrobily się troche ciasne, osobiscie mi to nie przeszkadza, a własciwie nie przeszkadzało, do czasu. Przed chwilą matka mi powiedziała, że okropnie wyglądam w tych włosach i musze się odchudzić, bo jestem gruba, że mam się nie malowac, bo to okropnie wygląda. Ryczałam pare godzin, ale pozbieralam się, jak zawsze. Na drugi dzien poszłam do szkoły, koleżanki zachwycały się włosami- było mi strasznie miło, wróciłam do domu i kiedy znowu zaczeły się jakieś komentarze powiedziałam o opinii znajomych na co usłyszałam, że one robią to specjalnie, bo jestem ich konkurentką, ze na pewno mnie nie lubią. Znowu to samo, ryczenie i dochodzenie do siebie. Już mam dosyć, naprawdę, coraz trudniej jest mi się zbierać do kupy, chciałabym się zapaśc pod ziemie, tak żeby nikt mnie nie widzial, nie oceniał. Wiem, że bede robila wszystko zeby ich zadowolic, juz jestem na diecie kupiłam inna farbe do włosow, ale ile mozna? Od pewnego czasu nie robie nic innego tylko staram się byc idealna, zeby usłyszec jedno dobre słowo, żeby powiedzieli 'fajnie się dzisiaj ubrałas', 'super, że masz czwórke z matematyki!' i nic. Ciągle tylko dołowanie i krytyka. Jeszcze daje radę, ale czuje, ze kiedys tego nie wytrzymam, po prostu.

michalina135

Nie bede pisała tekstu typu " pogadaj z mama itd... " bo to byloby bez sensu. Tu trzeba sie zastanowić. Bo jeśli jest tak ze się rozwodzą to myślę ze to wszystko jest przez to ze Twoja mama czy tata są calkowicie rozbici emocjonalnie i ciezko jest im dojść do siebie . Wiem ze cięzko to zrozumiec ale tak juz w takich sytuacjach jest. Myślę ze mogłabyś napisac jej list skoro tak bardzo Cie krytytuje . Napisz w nim to wszystko co myślisz . To ze przez to jak Cię traktuje strasznie się czujesz. Ciągle tylko slyszysz z jej storny krytykę , a nie potrafi dostrzec Twoich zalet. Możesz rownież dopisac ze jest Ci przykro z tego powodu ze sie rozwodzą , ale nie chcesz aby to wszystko odbijało sie na Tobie.
PS: Jak juz wszystko dojdzie do normy , to daj znać . Trzymam kciuki , i bądź dzielna. Nie możesz sie zadreczac. A jeśli juz jest tak na prawde zle to moze pogadaj z kims z rodziny (babcia , czy jakas ciocia ) czy moglabys przyjsc na kilka dni na noc, bo chcialabys sie od tego wszystkiego po prostu oderwac.
Pozdrawiam Wink

Kurwa_nędza · Gość

Upiecz ich(w panierce), ja zjem, człowiek jest nawet smaczny(ale ojca po operacji wyrzuć przez okno), ale kobieta lepsza.
Z góry dziękuję za smaczny posiłek

JP NA 110%!!! · Gość

Miej wyjebane